wtorek, 4 czerwca 2013

Wywiad miesiąca

Kolejnym rozmówcą Łukasza i Konrada jest pani pielęgniarka szkolna.

W jakich przypadkach, jeśli chodzi o dolegliwości naszych uczniów, interweniuje Pani najczęściej?

Najczęściej są to urazy, które występują na lekcjach wf-u, ewentualnie na warsztatach szkolnych. Poza tym uczniowie dosyć często skarżą się na bóle głowy.

W jaki sposób im Pani pomaga?

Przy urazach bardzo różnie bywa, czasami potrzebna jest interwencja pogotowia ratunkowego, które udziela bardziej fachowej pomocy. Natomiast jeżeli chodzi o bóle, dysponujemy w szkole środkami przeciwbólowymi, kroplami na żołądek, więc każdemu jestem w stanie pomóc.

Najbardziej nieprawdopodobny pretekst przy pomocy którego uczeń próbował "urwać się" ze szkoły to...

Nie przypominam sobie takich szczególnie oryginalnych, zazwyczaj to bóle głowy, choroba. W naszej szkole nie zwalniam uczniów do domu, robią to wychowawcy, więc nie mam z tym problemu. Jeżeli jest taka potrzeba to dzwonię po rodziców, ale wtedy uczeń szybko przestaje narzekać i wraca do zdrowia.

Dawno temu w szkole można było spotkać lekarza, stomatologa. Czy nie czuje się Pani osamotniona jako jedyna przedstawicielka służby zdrowia?

Tak, jestem bardzo osamotniona, jest to wielka odpowiedzialność mieć tylu uczniów, którym może coś dolegać.

A czy lubi Pani swoją pracę?

Lubię swoich uczniów... A jeżeli chodzi o pracę to .... mam satysfakcję, że pomagam ludziom.

Jak się Pani pracuje w takiej "męskiej" szkole? Jest łatwiej czy trudniej?

Bardzo dobrze pracuje się w "męskiej" szkole, mam porównanie, bo druga szkoła w której jestem to typowo żeńska placówka, Panowie są zdrowsi, fajniejsi, łatwiej można się z nimi dogadać. Tak, zdecydowanie lepiej pracuje się w "męskiej" szkole.

Czym kierowała się Pani wybierając zawód?

Zafascynowałam się tym, że ładnie się wygląda w białym fartuchu Szkołę wybierałam bardzo dawno temu i nie do końca zdawałam sobie sprawę z odpowiedzialności jaka na mnie spadnie, a szczególnie na takim samodzielnym stanowisku jak to, w szkole. Pracuję w tym zawodzie już ponad 20 lat i daję radę. Praca jest urozmaicona, ciekawa i przynosi satysfakcję, gdy pomagam, lub przynoszę ulgę w cierpieniu. Ale jest też strach przed zrobieniem błędu, za który pacjent może zapłacić życiem.

Co Panią niepokoi, jeżeli chodzi o stan zdrowia dzisiejszej młodzieży?

Szczególnie to, że nasza młodzież jest bardzo ospała, mało sprawna fizycznie, dużo czasu spędza przed komputerem, jest mało czynna sportowo. Jeżeli już chłopcy coś trenują, to często jest to kulturystyka, a jeśli siłownia, to pojawiają się używki, które prawdopodobnie mają wzmacniać masę mięśniową, a według mnie są bardzo szkodliwe, z czego chłopcy nie zdają sobie do końca sprawy.
 Brakuje odpowiedniej opieki nad młodzieżą szkolną.. Tak jak już wspominaliśmy nie ma stomatologa, lekarza, który kompleksowo zająłby się uczniami, nie ma szczepień w szkole, więc dużo dzieci nie jest szczepionych..

Jaka jest Pani recepta na zdrowy tryb życia?

Pierwsza, zasadnicza sprawa to zdrowe odżywianie, unikanie używek - papierosów, alkoholu, napojów energetycznych. Ważna rzecz to ruch, ograniczenie przesiadywania przed komputerem.

Maj, czerwiec, a nawet lipiec to miesiące egzaminów, jakie ma Pani rady dla zdających, aby ich mózgi dobrze pracowały?

Na pewno nie powinno się uczyć tuż przed samym egzaminem, bo to już nic nie da, to jest czas na relaks, odpoczynek, dotlenienie się na świeżym powietrzu, ważne jest aby się wyspać.

Jak Pani spędza czas wolny?

Czas wolny najchętniej spędzam w domowym ogródku, sadzę kwiatki, różne roślinki,  ogródek to moja pasja.

Dziękujemy za rozmowę.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz